Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza otrzymała zgłoszenie w nocy z soboty na niedzielę. Dwóch młodych turystów wpadło bowiem na pomysł wspinaczki na dachy budynków zamku na Wawelu. „Alpiniści” wchodzili po bramie i piorunochronach. W pewnym momencie jeden z nich spadł na dach niższego z budynków. W wyniku upadku doznał ogólnych obrażeń, nie mógł się samodzielnie poruszać. Jego kolega zwrócił się z prośbą o pomoc do straży pożarnej.
Strażacy, którzy przyjechali na miejsce zajęli się najpierw rannym „alpinistą”. Po ściągnięciu na dół poszkodowanego, został on przewieziony do szpitala. Policja sprawdzi, czy był on pod wpływem alkoholu. Do czasu zakończenia ewakuacji, drugi mężczyzna nie ryzykował już przemieszczania się po dachach, oczekiwał na ściągnięcie w dół przez strażaków w specjalnym koszu. Zajęła się nim policja. Okazało się, że amator wspinaczki miał we krwi 0,67 promila alkoholu.
Mężczyźni podczas wspinaczki nie uszkodzili bramy, straż zamkowa nie wystąpiła z żadnymi roszczeniami. Zważywszy jednak na fakt że Zamek Królewski na Wawelu jest „muzeum o charakterze rezydencji historycznej”, możemy się spodziewać, że miłośnicy nocnego zwiedzania dachów zamku spotkają się z surowymi konsekwencjami swojego zachowania.