Na szczątki natrafiono kilka metrów pod ziemią, niedaleko ulicy Syreny na warszawskiej Woli - powstaje tam stacja, która ma mieć roboczą nazwę „Młynów”. O odkryciu informował już 29 listopada facebookowy profil „Jestem z Woli”, zajmujący się historią i wydarzeniami tej dzielnicy. Zdjęcia z miejsca, gdzie znaleziono szczątki wysłała p. Magdalena Jarmuła.
Jak mówił w rozmowie z TVN24 Jerzy Lejk, prezes Metra Warszawskiego, ustalając harmonogram prac, osoby odpowiedzialne za budowę metra zdawały sobie sprawę, że podczas prac będzie można natrafić na różnego rodzaju znaleziska. – O tym informowało nas Państwowe Muzeum Archeologiczne, a także Muzeum Powstania Warszawskiego. Dostaliśmy informacje o charakterystyce tego miejsca, wcześniej przeprowadzono tam badania i przekazano nam, na jakie znaleziska będziemy mogli natrafić – mówił Lejk. Prezes MW zaznaczył też, że jeżeli na terenie budowy metra pracownicy natrafią na jakiekolwiek znaleziska, to na pewno budowa metra ustąpi pracom archeologicznym.
W podobnym tonie wypowiadała się prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która także podkreślała współpracę z Państwowym Muzeum Archeologicznym i Muzeum Powstania Warszawskiego. – To wszystko jest z jednej strony bardzo smutne, ale może dzięki temu dowiemy się, kto zginął i gdzie. Może dzięki pobraniu DNA dowiedzą się tego też rodziny – mówiła.