We wtorek podczas burzliwych obrad Komisji sprawiedliwości i praw człowieka posłowie opozycji zażądali od przewodniczącego Stanisława Piotrowicza informacji na temat jego pracy w prokuraturze w okresie stanu wojennego. – Zrozumiały jest atak na mnie jako tego, który stał się twarzą zaprowadzenia ładu konstytucyjnego. Wy jesteście tymi, którzy dokonali złamania Konstytucji, szczególnie poseł Kropiwnicki, wnosząc poprawkę do ustawy o TK z 2015 roku. Sam Trybunał Konstytucyjny potwierdził, że poprawka ta stanowiła złamanie Konstytucji – mówił Stanisław Piotrowicz na posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
W dalszej części swojej wypowiedzi polityk odniósł się do medialnych doniesień na temat jego pracy w prokuraturze w okresie PRL. – To manipulacja i kłamstwo. Nikogo z opozycjonistów nie oskarżałem, a niektórzy zawdzięczają mi wolność, bo współpracowałem z ich adwokatem. Pokażcie mi ofiary. Jesteście w stanie wskazać jednego człowieka, który został skazany? – mówił Piotrowicz.
– Nigdy nie oskarżałem opozycjonistów, nigdy nie aresztowałem. Wręcz przeciwnie. Zostałem zdegradowany z prokuratury wojewódzkiej do rejonowej z tego względu, że odmówiłem śledztw o charakterze politycznym. Ponieważ byłem poniewierany, złożyłem wypowiedzenie z pracy. Są na to dowody. Państwo nie dysponujecie dowodem. Za obronę ludzi oskarżonych w tamtym czasie zapłaciłem wtedy swoją karierę zawodową i państwo macie czelność stawiać mi zarzuty? – mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości dodając, że „to śledztwo prowadził inny prokurator”. – Inny prokurator oskarżał pana Pikula przed sądem. To był prokurator wojskowej prokuratury garnizonowej. Ja o tym mówiłem kilka lat temu – utrzymywał.
Wnioski o ukaranie
Platforma Obywatelska w zapewnienia Piotrowicza jednak nie wierzy. Klub złożył do sejmowej Komisji Etyki wniosek o ukaranie posła PiS. PO twierdzi, że Piotrowicz kłamał z mównicy sejmowej. – Kariera tego posła oparta jest na kłamstwie i udowodnił to bardzo mocno materiał, który konfrontuje rzeczywistych uczestników tych dramatycznych zdarzeń z lat 80. – pana Pikula i jego ocenę aktywności prokuratora Piotrowicza – tłumaczył Andrzej Halicki. Podobny wniosek zapowiedziała.Nowoczesna.
Ujazdowski nie widzi „czystej karty” u Piotrowicza
W obronie Piotrowicza stawali wielokrotnie posłowie PiS. Innego zdania jest Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Michał Ujazdowski. Polityk w rozmowie z WP mianowanie prokuratora przewodniczącym komisji sprawiedliwości i praw człowieka określił mianem "złego wyboru". – Takie wyróżnione stanowiska powinny być powierzone ludziom, którzy mają czystą kartę – stwierdził. Jego zdaniem PiS powinien się wycofać z tej decyzji. Innym wyjściem zdaniem Ujazdowskiego jest złożenie przez Piotrowicza rezygnacji.
Czytaj też:
Piotrowicz nie złoży mandatu. „Nie mogę zawieść swoich wyborców”