– Po ostatniej ogromnej fali agresji, która pojawiła się w internecie apelowałam razem z moimi kolegami samorządowcami z Łodzi o to, aby nie namawiać do przemocy.
. Niestety, nasze apele pozostały bez odzewu, w kolejnych dniach pojawiły się nowe groźby i nowe ataki. Nie mogę pozostawić tej sprawy bez zakończenia, składam zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w stosunku do mojej osoby. – tłumaczyła posłanka PiS Joanna Kopcińska podczas konferencji w Sejmie. Parlamentarzystka przyznała, że w ten sposób chce powstrzymać namawianie w internecie do przemocy i przestępstwa. W opinii Kopcińskiej nie ma znaczenia to, czy groźby są kierowane pod adresem jej samej czy też kolegów z Prawa i Sprawiedliwości.„Mam nadzieję, że autor wpisu zostanie ukarany”
– Z wielką przykrością musi stwierdzić, że w czwartek pojawiły się kolejne agresywne wpisy na portalach społecznościowych. W tym jeden o możliwości użycia broni, a także zawierający informacje, że koledzy osoby, która się wypowiada na tym portalu nie zdali broni i gotowi są jej użyć – tłumaczył Ryszard Terlecki. Szef klubu PiS podkreślił, że tego typu słowa są przestępstwem. –
, co jest zagrożone bardzo poważnymi konsekwencjami prawnymi i mam nadzieję, że te konsekwencje zostaną wyciągnięte – tłumaczył. Ryszard Terlecki wyraził nadzieję, iż „autor wpisów zostanie zatrzymany, a w jego domu i w domach jego kolegów będą przeprowadzane sprawdzenia, czy broń, którą posiadają jest legalna i czy rzeczywiście powinna znajdować w ich rękach”.Politycy PiS przypomnieli, że chodzi o wpis o treści „Ingerencja pisiorów w wypracowane emerytury za czasów PRL-u stawia mnie oraz moich kolegów pod ścianą. Jestem po rozmowach z kolegami po fachu, którzy nie zdali broni służbowej i może być wkrótce gorąco. Obym się mylił, ale ktoś z nas w końcu pęknie”. Pojawił się on na jednym z profilów na portalu społecznościowym Facebook.