Karczewski odniósł się do tego, co działo się 10 grudnia pod pałacem prezydenckim, podczas 80. miesięcznicy smoleńskiej. – Bardzo źle się stało, że pani Hanna Gronkiewicz-Waltz pozwoliła na zorganizowanie więcej niż jednej manifestacji pod pałacem prezydenckim. To jest skandaliczna sytuacja. Zgodnie z obowiązującym prawem można było zrobić inaczej, doprowadzić do rozdzielenia tych organizacji – mówił.
Marszałek Senatu przyznał, że 10 grudnia był przed pałacem prezydenckim i wrócił do domu z tej manifestacji bardzo smutny, bo „doszło do tego, że spieramy się w bardzo bliskim sąsiedztwie”. – Miałem takie poczucie, że nasza demokracja i wolność, tych ludzi, którzy 80 razy tam przychodzili została zagrożona – stwierdził.
Karczewski wyraził nadzieję, że 13 grudnia podczas zaplanowanych manifestacji „będzie pokojowo”. – Mam nadzieję, że nie dojdzie do żadnych konfrontacji i wypadków podczas tych manifestacji – podkreślił.
Demonstracje w całej Polsce
. Na ulice wyjdą zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy partii rządzącej. PiS w Warszawie organizuje manifestację upamiętniającą ofiary stanu wojennego. . – W Warszawie na demonstracji czy marszu będziemy szli spod dawnej siedziby KC PZPR pod obecną siedzibę PiS. W ten sposób chcemy symbolicznie spiąć dwa 13 grudnie: 1981 roku z 2016 rokiem. Chcemy pokazać, że jest ośrodek polityczny, który steruje poza strukturami państwa odbieraniem praw obywatelom, ograniczeniem ich praw i swobód poza konstytucyjnym i poza prawnym – wyjaśnił Mateusz Kijowski.