– Tyle złego to nawet komuniści nie zrobili Polsce. To są uczniowie tamtej władzy i oni na bazie tamtych pomysłów próbują być jeszcze lepsi, a mało tego jakie kłamstwa, jaka perfidia i to jeszcze się religię powołują, no nie do wiary – mówił wzburzony Lech Wałęsa. – To jest coś, co będziemy chyba przez wieki rozliczać, udowadniać jak oni nikczemnie postępowali. I to z Bogiem na ustach, z pacierzem, z mszami. Ludzie, to się po prostu nie mieści w głowie – podkreślił.
Lech Wałęsa stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość mówi, że ma prawo do wszystkiego, co nie jest prawdą. – Demokracja daje pewne prawa, ale o systemowe prawa, o wielkie rzeczy takie jak wojsko, o pieniądze na wojsko to trzeba pytać narodu, np. w referendum. Ich argumenty są kłamliwe – podkreślił.
Były prezydent skomentował także słowa Jarosława Kaczyńskiego, który podczas wtorkowej manifestacji Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że „zmiana napotyka wściekły opór tych, którzy ją tracą”. – Kaczyński odpowie za swoje przestępstwa. To mu gwarantuje. Znów używa argumentów na swoje nikczemne działanie – stwierdził.
Czytaj też:
Manifestacje KOD i PiS w Warszawie. 35. rocznica obchodów wprowadzenia stanu wojennego