– Piotrowicz jest skompromitowany i kompromitujący Kaczyńskiego. To jest wstyd dla Kaczyńskiego, że kreuje taką postać – mówił w programie „A teraz na poważnie” były opozycjonista. Stwierdził, że Piotrowicz, który był prokuratorem w PRL, nie posiada „kodu moralnego”. – To jest absolutnie wyjątkowa postać w sensie negatywnym. To jest takie ego, takie przeświadczenie, że zawsze będzie na górze ma rację. Od takiego człowieka trzeba się trzymać z daleka – podkreślał.
Dysonans poznawczy
Jako że rozmowa przeprowadzona została 13 grudnia, w 35. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, Celiński skomentował także postawę pozostałych posłów Prawa i Sprawiedliwości w stosunku do niego i innych byłych opozycjonistów, aktywnie sprzeciwiających się komunistycznej władzy. – To jest naturalne, że ktoś, kto nie widział potrzeby działania, gdy uczciwość wiązała się z ryzykiem i nagle zobaczył, że odzyskanie wolności nie „kosztowało” wiele, musi odczuwać straszliwą frustrację – powiedział Celiński. – Człowiek ma skłonność do niwelowania dysonansu poznawczego. To jest zwierzęce, że próbuje się nas teraz obrzucić błotem. Muszą utopić nas w szambie. Oni muszą powiedzieć, że byliśmy gorsi, do niczego – tłumaczył ataki polityków PiS na m.in. Antoniego Pikula, opozycjonistę z Jasła.
Awantura o Piotrowicza
Stanisław Piotrowicz od kilku tygodni musi publicznie rozliczać się ze swojej przeszłości jako prokurator w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Najpierw opozycja przypomniała mu, że podpisał się pod aktem oskarżenia przeciwko działaczowi „Solidarności” Antoniemu Pikulowi (Piotrowicz wcześniej temu zaprzeczał). Zaraz po tym, do dokumentów ze sprawy Pikula dotarł dziennikarz TVN24 i w programie „Czarno na Białym” opozycjonista zaprzeczył słowom Piotrowicza. – Pan Piotrowicz, jeśli chodzi o moją osobę, nie wykonał żadnego gestu pomocy – mówił w programie Pikul.