Jak podaje TVN24, początkowo planowana na 13 grudnia debata została przełożona na następny dzień na wniosek europosła SLD, Bogusława Liberadzkiego. Ponadto 12 grudnia lider.Nowoczesnej Ryszard Petru napisał na Twitterze, że rozmawiał z przewodniczącym grupy ALDE Guyem Verhofstadtem. „Wspólnie ustaliliśmy że lepszym terminem debaty w PE o Polsce będzie 14 grudnia” – poinformował Petru.
twitterCzytaj też:
Petru: Ustaliliśmy z Verhofstadtem, że lepszym terminem debaty o Polsce będzie 14 grudnia
Wcześniej planowano na 13 grudnia
9 grudnia zapadła decyzja, że we wtorek 13 grudnia w Parlamencie Europejskim odbędzie się kolejna debata na temat zagrożenia demokracji w Polsce. Jej inicjatorem są europejscy liberałowie z Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (ALDE).
Ta data od początku nie podobała się niektórym politykom w Polsce. 13 grudnia obchodziliśmy bowiem 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. – Ten dzień, który powinien służyć wspominaniu tych ofiar i również uświadamianiu, jak wielką cenę Polacy ponieśli, abyśmy mogli żyć w wolnej i demokratycznej Polsce, w tym roku ma zostać wykorzystany przez opozycję do wyniesienia politycznych sporów na ulicę – podkreślał Jacek Sasin z PiS.
„Trybunał Konstytucyjny jest sparaliżowany i prawdopodobnie będzie tylko gorzej po wygaśnięciu kadencji profesora Rzeplińskiego. Publiczne media są w pełni pod kontrolą polityczną, a media prywatne pod rosnącą presją finansową” – napisano w oświadczeniu ALDE. Według przedstawicieli ugrupowania „władze zwiększają presję na organizacje pozarządowe poprzez negatywną kampanię w mediach publicznych, a także poprzez prace w celu powołania Narodowego Centrum Społeczeństwa Obywatelskiego, które będzie zarządzać organizacjami pozarządowymi i dzielić pieniądze”. Ponadto, ich zdaniem ustawa o zgromadzeniach publicznych „ogranicza wolność zgromadzeń”.