Błaszczak stwierdził, że marsz Komitetu Obrony Demokracji, który odbył się w 35. rocznicę stanu wojennego był „niewątpliwie porażką frekwencyjną”. – Przytup, jaki miał być 10 grudnia, zablokowanie miesięcznicy katastrofy smoleńskiej też im nie wyszedł, więc mam nadzieję, że zdziczenie obyczajów zostało przez naród w ten sposób skrytykowane – dodał szef MSWiA.
Przypomnijmy, że według organizatorów demonstrowało 30 tys. osób, a według stołecznego ratusza - 25 tys.
Czytaj też:
Manifestacje KOD i PiS w Warszawie. 35. rocznica obchodów wprowadzenia stanu wojennego
„Uporządkowanie działań opozycji”
– Z naszej strony będą na pewno próby doprowadzenia do uporządkowania działań opozycji – powiedział Jarosław Kaczyński 13 grudnia na antenie radiowej Trójki. – Sądzę, że przyjdzie taki moment, w którym ci, którzy prowadzą wszystkie operacje przeciwko nam zrozumieją, że to jest po prostu bezskuteczne – ocenił prezes PiS. – Wtedy może dojdzie nie tyle do porozumienia, tylko do ucywilizowania sporu – dodał.
Kaczyński przyznał, że obawia się, iż takie działania będą jednak potraktowane, jako „nie danie opozycji pewnych przywilejów, tylko jako próbę ograniczenia wolności i demokracji”.
Do słów prezesa PiS odniósł się Mariusz Błaszczak. – Jarosław Kaczyński mówił o tym, że w Wielkiej Brytanii opozycja ma zinstytucjonalizowane prawa do tego, żeby np. zabierać głos w parlamencie, żeby pytać premiera. To właśnie pakiet demokratyczny – wyjaśniał. – Ma być łatwiej opozycji, tylko to nie może wyglądać tak, jak teraz, że wychodzą posłowie i krzyczą. Rozmawiałem ze znajomymi, oni są zdziwieni, bo poziom merytoryczny jest bardzo niski. Tu chodzi o sensowny poziom merytoryczny sporu, jaki jest w demokracji – dodawał.
Czytaj też:
Prezes PiS zapowiada: Z naszej strony będą próby doprowadzenia do uporządkowania działań opozycji