Lewandowski w europarlamencie: PE patrzy na Aleppo, a powinien patrzeć na ulice Warszawy

Lewandowski w europarlamencie: PE patrzy na Aleppo, a powinien patrzeć na ulice Warszawy

Janusz Lewandowski
Janusz Lewandowski Źródło: Newspix.pl / KRZYSZTOF BURSKI
Dodano:   /  Zmieniono: 
Europoseł Platformy Obywatelskiej Janusz Lewandowski na briefingu w Parlamencie Europejskim stwierdził, że „PE jest w gorączce wyborczej, patrzy na Aleppo, a powinien patrzeć na ulice Warszawy”.

Parlament Europejski w środę debatuje o Polsce. w trakcie briefingu prasowego Janusz Lewandowski podkreślił, że będzie współpracował z liberałami oraz socjalistami, aby izba osiągnęła mocne stanowisko w sprawie Polski. – Polacy oczekują, że demokratyczny świat i Parlament Europejski nie pozostanie obojętny wobec tego, co się dzieje w Polsce – mówił Lewandowski na konferencji prasowej w Strasburgu.

Europoseł Platformy Obywatelskiej podkreślał, ze Parlament Europejski powinien przyjrzeć się sytuacji w naszym kraju. – Powody są, będziemy stawali w tej debacie, natomiast czas niezbyt korzystny, bo ta wrzutka liberałów i socjalistów na 13 grudnia, pomimo naszego sprzeciwu była niefortunna – tłumaczył. – 14 grudnia niespecjalnie poprawia sytuację, dlatego, że dzisiaj PE jest w gorączce wyborczej, patrzy na Aleppo, powinien patrzyć na ulice Warszawy. Liczymy w przyszłości na znacznie lepszą współpracę pod tym względem z socjalistami i liberałami. Odbudujemy to, bo każde narzędzie nadużywane stępia się i przestaje być tak użyteczne – dodał. 

twitter

Sytuacja w Aleppo

We wtorek 13 grudnia w Aleppo uzgodniono warunki rozejmu pomiędzy rebeliantami a siłami syryjskiego reżimu. Informację o tym przekazał ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin. Później potwierdzili ją także rebelianci. Miało ono umożliwić m.in. ewakuację ponad 50 tysięcy cywilów przebywających we wschodnich dzielnicach.

Jednak już w środę rano turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan oskarżył syryjskie siły rządowe o złamanie porozumienia w sprawie rozejmu w Aleppo. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało także, że 14 grudnia wznowiono ostrzał wschodnich rejonów miasta. Ze względu na to nie rozpoczęła się zatem planowana ewakuacja cywilów. Organizacje międzynarodowe biją na alarm i przekazują dramatyczne informację z terenów objętych bombardowaniami. Przekazano m.in., że oddziały rządowe dopuszczają się mordów i gwałtów, a kobiety, które chcą uniknąć gwałtu masowo popełniają samobójstwa.

Źródło: TVP Info / wprost.pl