– Prezydent zmarnował swoją szansę. Podpisał trzy ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, które blokują funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent jest po stronie Prawa i Sprawiedliwości i nie wiem, czemu miały służyć te spotkania (z przedstawicielami opozycji po wybuchu kryzysu parlamentarnego – red.). To było markowanie chęci porozumienia – ocenił Ryszard Petru. Polityk uznał także, że chęć mediowania zgłoszona przez prezydenta, była „markowaniem”.
Lider Nowoczesnej zdradził, że w trakcie spotkania, prezydent zgodził się z tezą, że „istnieje ryzyko bezprawnego posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej”. Równocześnie przypomniał, że Andrzej Duda poprosił o opinię Marka Kuchcińskiego. – On napisze, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem – wskazał Petru.
W opinii polityka, liderzy partii parlamentarnych powinni spotkać się w Sejmie bez udziału prezydenta. – Prezydent pokazał, że jego misja jest nieudana. Nie zrobił nic, co mogłoby zminimalizować poziom konfliktu – zapewnił.
Przypomnijmy, po posiedzeniu 16 grudnia, które odbywało się w niecodziennych okolicznościach, partie opozycyjne zdecydowały się pozostawać na sali plenarnej. 20 grudnia Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru zdecydowali, że obie partie pozostaną nieprzerwanie do 11 stycznia w Sejmie. Równocześnie Polskie Stronnictwo Ludowe wycofało się z protestu.
Posłowie, którzy pozostają w Sejmie uważają, że posiedzenie w Sali Kolumnowej było nielegalne, wobec czego chcą powtórki głosowania nad budżetem. Ponadto chcą, by marszałek Sejmu Marek Kuchciński przywrócił do obrad wykluczonego Michała Szczerbę.