– Coś poważnego zdarzyło się w Sejmie i dziwię się, że nie ma reakcji PiS-u – mówił na konferencji prasowej w Sejmie przewodniczący Platformy Obywatelskiej. – Powtarzanie jak mantry tych wszystkich zaklęć, które polegają na straszeniu odpowiedzialnością karną, czy też pokazywaniu, że wygrali wybory, więc wszystko mogą, mija się z celem – stwierdził.
Schetyna uważa, że środowe wystąpienie polityków Prawa i Sprawiedliwości niczego nie zmienia, bo nie jest poparte czynami. – Tak naprawdę to jest kwestia elementarnej odpowiedzialności za państwo. Będziemy „twardo” oczekiwać wyciągnięcia wniosków z tego, co się stało. Co najważniejsze i będziemy powtarzać to jak mantrę - uznanie piątkowego spotkania klubu parlamentarnego PiS, poszerzonego o dwóch posłów Kukiz'15, za zgromadzenie Sejmu, jest czymś absurdalnym, nieprawdziwym i nieprzyzwoitym. Nie będzie zgody z naszej strony na akceptację takich zachowań – mówił.
Lider największej partii opozycyjnej apelował też o jedność wśród partii domagających się od PiS-u cofnięcia przyjętych w piątek rozwiązań. – Dzisiaj bardzo ważna jest współpraca opozycji. Trzeba dzisiaj być razem – przekonywał. Na koniec Grzegorz Schetyna wyśmiał propozycję prezesa PiS dotyczącą stworzenia instytucji lidera opozycji. – Po raz kolejny powtarza to prezes Kaczyński. Udziela apanaży, awansuje do poziomu wicepremiera. Nie wiem, czy funduje także służbowe auto – kpił.
Konferencja PiS
Podczas konferencji prasowej PiS, w której udział wzięli prezes Jarosław Kaczyński, premier Beata Szydło oraz marszałkowie Sejmu i Senatu podkreślono, że władza nie zamierza powtarzać głosowania w sprawie budżetu. Lider PiS poinformował również, że posłowie opozycji, którzy pozostają na sali sejmowej, łamią prawo i w ten sposób powinny sprawę przedstawiać media.