Wszystko zaczęło się od tego, że Joanna Lichocka z PiS zapewniła na Twitterze, że podczas głosowania nad ustawą budżetową w Sali Kolumnowej (opozycja blokowała wówczas mównicę na sali plenarnej) głosy liczyli sekretarze, „nie tylko z PiS”, ale też z PSL. Na te słowa polityk PiS zareagował poseł Krystian Jarubas z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który podczas głosowania miał pełnić rolę sekretarza. „Nie brałem udziału jako sekretarz Sejmu w hucpie, jaką PiS zrobiło na sali kolumnowej” – napisał Jarubas. Poseł wydał później też oświadczenie w tej sprawie.
Po tej deklaracji Jarubasa, głos zabrała też posłanka Elżbieta Borowska z Kukiz'15, która także miała liczyć głosy jako sekretarz. Zapewniła na Twitterze, że nie głosów nie liczyła i w ogóle nie przebywała w Sali Kolumnowej. W rozmowie z polsatnews.pl Borowska ponownie potwierdziła, że nie była na sali, a „o sprawie dowiedziała się dopiero z Twittera”. – Jeżeli zgłoszona i wyznaczona została inna osoba, to nie widzę problemu, natomiast jeśli ktoś podpisał się za mnie pod protokołem, to sprawa jest poważna – powiedziała polityk Kukiz'15.
Kto liczył głosy?
Borowska była przypisana do liczenia głosów w sektorze drugim, z kolei Jarubas do sektora 10. – tak wynika ze stenogramu opublikowanego na stronie Sejmu. Nie wiadomo jednak, kto w takim razie naprawdę zliczał głosy podczas słynnego już głosowania. O ile 10. sektor był przypisany do Jarubasa i nie zliczono z niego głosów, o tyle sektor drugi był przypisany do Borowskiej i tam wynik jest spisany.
Dodatkowym problemem jest to, że na stenogramie nie można znaleźć momentu, w którym marszałek Sejmu wyraźnie stwierdziłby, że brakuje dwóch powołanych przez niego sekretarzy. Pomimo tego, marszałek przyjął obliczenia głosów wykonane przez uszczuplone grono posłów sekretarzy.
Znikający tweet Kuchcińskiego i reakcja prezesa PiS
Do sprawy odniósł się na Twitterze marszałek Kuchciński, jednak jego wpis po krótkim czasie zniknął. Napisał w nim: „Głosy w Sali Kolumnowej podczas 33. posiedzenia Sejmu były liczone przez ośmiu posłów sekretarzy. Dwóch do tego wyznaczonych się nie stawiło”. Głosy liczyli posłowie sekretarze z klubu Prawo i Sprawiedliwość: Piotr Łukasz Babiarz, Marcin Duszek, Małgorzata Golińska, Krzysztof Kubow, Daniel Milewski, Piotr Olszówka, Łukasz Schreiber i Artur Soboń.
Na krótko po tym, jak Kuchciński umieścił swoje wyjaśnienie, o sprawę zapytano prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Kaczyński stwierdził z kolei, że posłów sekretarzy było 10, ponieważ Ci, którzy byli nieobecni (Jarubas i Borowska), zostali zastąpieni. – Tych posłów nie było na sali. Zostali wyznaczeni jako sekretarze, ale nie przyszli, wobec tego wyznaczono innych. Nikt tutaj nie fałszował. Wszystko było całkowicie legalne – mówił Kaczyński.
Właśnie po tej wypowiedzi prezesa PiS wpis marszałka Kuchcińskiego zniknął z Twittera.