Minister nauki i szkolnictwa wyższego, wicepremier, Jarosław Gowin wdał się w dyskusję z dziennikarzami, m.in. Agnieszką Burzyńską, Konradem Piaseckim i Mikołajem Wójcikiem, w sprawie ostatnich wydarzeń w Sejmie. Gowin stwierdził w pewnym momencie, że reasumpcja głosowania z 16 grudnia „legitymizowałaby blokowanie mównicy i umożliwiała paraliż Sejmu”.
Po chwili padło stwierdzenie, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie miał powodów, by wykluczyć posła Platformy Obywatelskiej Michała Szczerbę, Gowin odpowiedział: „Przyznaję, że nie było. Ale wykluczenie posła, nawet błędne, to nie powód do likwidacji demokratycznych procedur”.
Następnie Gowin podkreślił, że nie zgadza się z oceną sytuacji przez marszałka, ale do wykluczenia Szczerby doszło zgodnie z procedurami.
Wystąpienie Szczerby
Michał Szczerba podczas wystąpienia z 2016 roku chciał omówić poprawki do budżetu w sprawie budowy sali koncertowej dla orkiestry Sinfonia Varsovia. Pierwsze słowa jego przemówienia: „Panie marszałku kochany... Muzyka łagodzi obyczaje. Dlatego Warszawa...”, w połączeniu z chaosem jaki już zaczął wtedy panować na sali plenarnej, stały się przyczyną wykluczenia go z obrad. Zaraz po tym zdarzeniu, opozycja zaczęła protestować i od tego dnia nie opuszcza Sejmu.
Czytaj też:
PO czeka na koniec przerwy i zostaje w Sejmie przynajmniej do 11 stycznia