– Okupacja sali plenarnej przez opozycję świadczy tylko o oderwaniu od rzeczywistości, o zapiekłości opozycji z PO i N. Nawet święta nie wpływają na tych ludzi – podsumował kryzys parlamentarny Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem jest jeszcze czas na cofnięcie się przez posłów opozycji. – Mam nadzieję, że jednak zwycięży zdrowy rozsądek. Oni mają chyba świadomość, że poprzez takie działania pokazują, iż są partią awanturniczą, niepoważną – zwrócił uwagę szef MSWiA.
Błaszczak przypomniał, że to nie pierwszy w historii III RP przypadek blokowania obrad Sejmu. – Była taka partia, do której należy miano partii destrukcyjnej. Była to Samoobrona. Teraz mamy obraz ludzi, którzy tworzą partię awanturniczą i ten obraz do Platformy Obywatelskiej przylgnie – przekonywał. – Poseł Budka, poseł Pomaska, poseł Gajewska są agresywni. Oni wręcz nawołują do przemocy, nawołują do blokowania. Widać, że nie mają żadnych konstruktywnych pomysłów, a próbują zaistnieć poprzez agresję. To jest zła metoda, to się odbije na całej opozycji. W gruncie rzeczy może to i dobrze. PiS wprowadza zmiany do jakich się zobowiązaliśmy podczas wyborów – mówił.