– Komitet śledczy prowadzi śledztwo i zanim nie zostanie ono zakończone, wrak samolotu będzie potrzebny na miejscu –poinformował Putin. – Po drugie, co dotyczy istoty sprawy, powinniśmy już tak naprawdę zamknąć wszelkie spekulacje. Osobiście czytałem rozmowę pilota i człowieka z ochrony prezydenta, nie wiem, który wszedł do kabiny. Osobiście czytałem stenogramy. Człowiek, który wchodzi do kabiny, nie pamiętam jak się nazywa, tam jest konkretne nazwisko i żąda, żeby lądować. Pilot mówi: „nie mogę”. Siada i mówi nie wolno lądować. Po czym człowiek w kabinie z otoczenia prezydenta mówi: „ja nie mogę tego zameldować szefowi, rób, co chcesz, ląduj” – dodał prezydent Rosji.
Putin zaznaczył, że zrobiono wszystko, co możliwe, aby wyjaśnić przyczyny katastrofy. – Nie można wykorzystywać tego argumentu w relacjach międzypaństwowych. Tym bardziej, że wszystko jest jasne. Jeśli coś nie jest jasne to bardzo proszę, niech to wyjaśniają dalej – stwierdził prezydent Rosji.