„Współczuje rodzinami, szczególnie dzieciom, tych posłów opozycji (dla których Boże Narodzenie jest ważnym świętem), które z powodu "totalnego” odlotu szefostwa PO i Nowoczesnej nie zobaczą przy świątecznym stole swoich rodziców” - napisał Brudziński, po czym dodał dwukrotnie hasztag „ciamajdan” (w ten sposób zwolennicy partii rządzącej określili ptotesty przed Sejmem, które rzekomo miały stać się powtórką ukraińskiego „Majdanu”, ale zostały zorganizowane w sposób mało skuteczny – red.).
twitter
twitter
Przypomnijmy, kierownictwa dwóch partii - Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej – zdecydowały, że posłowie należący do ich klubów parlamentarnych będą kontynuowali protest na sali sejmowej i nie opuszczą jej przez święta. Grzegorz Schetyna doprecyzował, że politycy największej formacji opozycyjnej będą zmieniać się, a Wigilię w Sejmie spędzą posłowie z Warszawy i Mazowsza ze względu na względy komunikacyjne.
Protest w Sejmie rozpoczął się 16 grudnia, gdy marszałek Sejmu wykluczył z obrad posła PO Michała Szczerbę. Wcześniej w trakcie głosowań nad poprawkami do przyszłorocznego budżetu politycy opozycji kończyli swoje wystąpienia apelem o pozostawienie przedstawicieli mediów w Sejmie i nie zmienianie regulacji w tym zakresie. Oliwy do ognia dolało zorganizowane w Sali Kolumnowej posiedzenie Sejmu, na którym przegłosowano zaplanowane ustawy, w tym poprawki do budżetu. Opozycja podnosi problem kworum na tym posiedzeniu oraz kwestię niejasnego liczenia głosów.
Więcej o oczekiwaniach opozycji opowiedzieli w rozmowie z Wprost.pl posłowie, którzy przebywają w Sejmie