Do zdarzenia doszło 21 grudnia. Wówczas na lotnisku na Bemowie kręcono scenę, w której w kierunku kamery oddawany jest strzał z helikoptera. Strzał oddał emerytowany żołnierz związany z fundacją Sprzymierzeni z GROM. Kula wystrzelona została z karabinu samopowtarzalnego POF-USA P308 i trafiła w lewą kość udową operatora.
Prokurator Arkadiusz Jaraszek z działu prasowego Prokuratury Krajowej przekazał w rozmowie z TVN24, że sprawą zajmuje się już policja pod nadzorem prokuratury. – Zostaną powołani biegli, którzy ocenią stan zdrowia pokrzywdzonego i charakter uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznał. Wtedy zostanie podjęta decyzja, czy i jakie zarzuty w tej sprawie zostaną ogłoszone – poinformował.
Ewana McGregora nie ma na liście świadków, których przesłuchać chce policja i prokuratura, stąd przypuszczenie, że zszedł z planu zdjęciowego nim doszło do wypadku.
Czytaj też:
„Gdzie ja jestem?” – pyta Ewan McGregor. Fani z Polski powinni zgadnąć bez problemu