Zapytany przez prowadzącego audycję o przyczyny protestu w Sejmie i blokowanie mównicy w sali plenarnej, polityk nowoczesnej wymienił dwie sprawy: ograniczenie dziennikarzom dostępu do Sejmu oraz wykluczenie posła Szczerby z obrad. – Teraz w tym symbolicznym proteście chodzi o zasadę, a naszym zdaniem podstawowe zasady zostały złamane tego 16 grudnia po wielokroć. Najpierw w ogóle była próba pozbawienia mediów dostępu do Sejmu, i to jest jasne – zaczął poseł Szłapka.
– Potem zupełnie za nic został wykluczony poseł opozycji, co jest ważną sprawą, bo jeżeli nie ma podstaw w regulaminie Sejmu, żeby wykluczyć danego posła, a w tej sprawie nie było podstaw, no bo nic takiego nie powiedział, żeby być wykluczonym od razu - zresztą to samo przyznają posłowie PiS - no to mamy do czynienia z groźną sytuacją – mówił. – Bo jeżeli marszałek tak za nic by wykluczył na przykład pięćdziesięciu posłów opozycji, to w gruncie rzeczy mógłby mieć PiS większość konstytucyjną w danym momencie – zwrócił uwagę. Poseł Nowoczesnej wyjaśnił, że przy wykluczeniu 50 posłów z jakichkolwiek z prac parlamentu, Prawo i Sprawiedliwość potrzebowałoby jedynie 270 głosów do zmiany konstytucji, a nie 307. – A to już zasadnicza różnica – oceniał Szłapka.
Wadliwa ustawa budżetowa
Jednocześnie sekretarz generalny Nowoczesnej podkreślił, że w sporze nie chodzi o kwestionowanie wyniku wyborów. – PiS ma większość, ma prawo do realizowania swojego programu i spokojnie by uchwaliło ten budżet, jesteśmy o tym przekonani. Nie ma żadnego problemu z tym, ma większość bezwzględną w parlamencie, uchwaliłoby ten budżet, odrzuciłoby nawet poprawki opozycji wszystkie – przypominał.
– Ale tu chodzi o zasady. Teraz jakby za każdym razem jak pojawia się kolejny filmik z tych głosowań na Sali Kolumnowej, to pojawia się coraz więcej wątpliwości, coraz więcej jakichś niejasności, nie wiadomo, kto był sekretarzem, kto głosował, kto w jakim sektorze. Tego jest tak dużo, że naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to głosowanie powtórzyć i mieć w tej sprawie jasność. My rok musimy z tą ustawą pracować – mówił.