– Nie patrzy się jednak na całość tego wywiadu, który był świetny i mówił o bardzo wielu ważnych sprawach, ale zwraca się uwagę na jedno słowo – zaznaczyła Elżbieta Witek. Szefowa gabinetu politycznego premier Beaty Szydło stwierdziła, że warte uwagi jest to, jak bardzo dokładnie oponenci polityczni PiS szukają „tego jednego słowa”.
Czytaj też:
Kaczyński oskarża opozycję o próbę puczu i znów wskazuje mediom, jak powinny pisać o 16 grudnia
– Znaleźli tam słowo »pucz«. Nie wiem, dlaczego wokół tego zrobiono taką wielką awanturę. Pucz w sensie dosłownym, to zbrojny zamach stanu, próba przejęcia władzy w niekonstytucyjny sposób. Z tym niekonstytucyjnym sposobem obalenia Prawa i Sprawiedliwości mamy do czynienia od samego początku. To nawoływanie, także przez dziennikarzy jednej z gazet, ale także pułkownika Mazguły – przekonywała Elżbieta Witek. Jak zaznaczyła, odezwa o wyjście na ulice skierowana była także do wojskowych i dotyczyła wypowiedzenia posłuszeństwa. – To naprawdę jest bardzo niebezpieczne – podkreśliła. Zdaniem Mazurek emocje, które mają miejsce w Warszawie, nie przekładają się na to, jak żyją mieszkańcy mniejszych miejscowości.
Szefowa gabinetu politycznego Beaty Szydło stwierdziła, że Sejm powinien być miejscem, w którym parlamentarzyści uchwalają prawo. – Mam nadzieje, że opozycja ochłonie i fotel marszałka Sejmu będzie wolny. Reasumpcja głosowania nad budżetem jest absolutnie wykluczona – stwierdziła Witek. Jej zdaniem „opozycja totalna nie umie pogodzić się z wyborem Polaków”.