Konkurs na projekt szklanej przegrody kancelaria rozpisała już w kwietniu ubiegłego roku. Prezydium Sejmu odrzuciło tę koncepcję. Powodem tego miało być - jak tłumaczył wówczas wicemarszałek Stanisław Tyszka z Kukiz'15 - to, że dwa przedstawione projekty przewidywały, że tafle będą obramowane czarnym metalem, co nie wyglądało korzystnie.
Kancelaria w końcu znów uzyskała zgodę na budowę tradycyjnego ogrodzenia, dzięki temu, że obowiązki konserwatora w październiku przejął Michał Krasucki. Chce on, aby ogrodzenie było ażurowe, wykonane z metalu i miało formę z okresu międzywojennego. Jego wysokość ma być równa 2,2 m. „Rzeczpospolita” informuje, że na budowę trwałego ogrodzenia zarezerwowano 1 mln złotych w budżecie na 2017 rok. Jego budowa ma ruszyć za kilka miesięcy.
Jak przypomina dziennik, PiS już za pierwszych swoich rządów chciał wybudować ogrodzenie, jednak prace przerwały przedterminowe wybory. Później zwolennikiem tego pomysłu był Radosław Sikorski, jednak na realizację nie zgodził się konserwator.