„Feralnego dnia około godziny 20:00, a wiec na kilka godzin przed zabójstwem, byłem w owym kebabie. (...) Było wiele osób, pracownicy uwijali się nie nadążając z zamówieniami, jednak muszę przyznać, że obsługa była kulturalna i spokojna” – opisuje sytuację w barze jeden z jego klientów. „W kebabie znajdowało się kilku pijanych mężczyzn. Oni jednak kultury za wiele w sobie nie mając posyłali raz po raz obraźliwe słowa w kierunku pracowników. Jakie? A no np. »Dawaj k***o te jedzenie, tylko nie pluj bo ci tym mordę wysmaruję«, albo »ciapaku na kolana i do pana«. Mimo tych uwag pracownicy w milczeniu pracowali dalej. Pod kebabem wybuchały petardy” – pisał dalej. Autor postu podkreśla, że całkowicie potępia mordercę oraz jest „za ograniczaniem napływu uchodźców”. Zaznacza jednak, że warto wziąć pod uwagę opisane przez niego okoliczności. „Mam nadzieje, że to co zaobserwowałem pozwoli spojrzeć na tę sprawę z innego punktu widzenia” – pisze na koniec.
Autorem drugiego wpisu jest dziennikarz Andrzej Wyrwiński. Wspomina w nim m.in., że w marcu tego roku w tym samym mieście doszło do podobnego zdarzenia, z tym że ugodzony nożem został pracownik baru z kebabem, obcokrajowiec. Dodaje, iż zabity w sylwestrową noc Daniel był karany (za rozboje - red.) przez polski sąd. Podzielił się także treścią rozmów, jakie przeprowadził z uczestnikami wieczornych zamieszek w Ełku. „Z wieloma można było »przy fajce« (a nie przy kamerze) porozmawiać. Niektórzy demonstrujący mówili wprost, przepędzimy »wszystkich ciapatych z Ełku«. Kiedy pytałem, czy to nie przypomina im sytuacji na Wyspach, gdzie dochodzi do napadów na niewinnych Polaków bo »zabieramy pracę Anglikom, mordujemy i gwałcimy kobiety« nagle robiło się cicho” – opisywał na Facebooku.
Śmierć w barze z kebabem
Do tragicznego zdarzenia doszło 31 grudnia między godz. 22 a 23 przy ulicy Armii Krajowej w Ełku. – Przed jednym z lokali doszło do awantury, w wyniku której śmierć poniósł 21-letni mężczyzna. Policjanci zatrzymali sprawców, zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków – poinformował na antenie TVP Info sierż. sztab. Rafał Jackowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Śledczy od początku brali pod uwagę zabójstwo. Wśród czterech zatrzymanych mężczyzn znajdowali się obcokrajowcy z Maroka, Tunezji i Algierii. Zarzuty zabójstwa usłyszeli dwaj z nich, pozostali zostali zwolnieni z policyjnego aresztu we wtorek.
Zamieszki w Ełku
W niedzielę 1 stycznia młodzi mieszkańcy Ełku zbierali się przed lokalem, w którym doszło do tragedii. Z upływem czasu rosnący tłum stawał się coraz bardziej agresywny. W stronę restauracji poleciały ciężkie przedmioty, wykrzykiwano rasistowskie hasła. Doszło też do starć z policją, funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego. 28 osób usłyszało zarzuty udziału w zbiegowisku.