Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak w programie „Graffiti” powiedział, że z „tego co wie”, zapisy z kamer z Sali Kolumnowej zostaną opublikowane. –
– doprecyzował Błaszczak. Oprócz tego, dopytywany, czy nastąpi to jeszcze w środę (4 stycznia), odpowiedział: – Myślę, że tak.Błaszczak wyjaśniał, że Prawo i Sprawiedliwość zwlekało z upublicznieniem nagrań, ponieważ dla PiS „sprawa była zupełnie oczywista”. Dodał, że podczas głosowania w Sali Kolumnowej z 16 grudnia było kworum, a posłowie składali oświadczenia, że owym głosowaniu uczestniczyli. –
. Każdy z nas takie oświadczenie złożył. To jest kolejny dowód na to, że wszystko odbyło się legalnie, oprócz oczywiście okupowania sali sejmowej przez opozycję – powiedział. Minister dodał też, że oprócz nagrania, ujawnione zostaną oświadczenia posłów, którzy głosowali tego dnia.Dzień przed tą deklaracją szefa MSWiA wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki podczas konferencji prasowej stwierdził, że nagrania nie mogą być ujawnione, ponieważ mogą narazić Sejm na niebezpieczeństwo. – Chodzi o to, że oglądając te taśmy, można na przykład przekonać się, jaki fragment sali nie jest objęty monitoringiem. Ochrona Sejmu uważa, że te taśmy nie powinny być udostępniane – tłumaczył 3 stycznia wicemarszałek.
Trzy kamery z Sali Kolumnowej
Wciąż nie opublikowano materiału wideo ze wszystkich kamer, które znajdowały się w Sali Kolumnowej 16 grudnia. Posłowie opozycji podejrzewają, że podczas głosowania, w trakcie którego przyjęto m.in. ponad 300 poprawek do ustawy budżetowej oraz tzw. ustawę dezubekizacyjną, mogło dochodzić do nadużyć.
Na razie opublikowano zapis jednej z nich – była to kamera, która przeznaczona jest do dyspozycji marszałka Sejmu, a nagranie pojawiło się na stronie Sejmu. Druga z kamer nie nagrała niczego, natomiast trzecia jest w dyspozycji Straży Marszałkowskiej. Trzecia z kamer oraz nagranie z niej, zgodnie z wewnętrznymi przepisami może zostać ujawniona tylko na wniosek prokuratury. Właśnie o zapis z tej trzeciej kamery upomina się opozycja.