Policja zabezpieczyła już monitoring i planuje przesłuchania świadków zdarzenia. Funkcjonariusze sprawdzą także, czy napastnik zaatakował obywatela Bangladeszu z pobudek rasistowskich. Jeżeli okaże się, że tak, będą mu grozić nawet 3 lata więzienia.
Mężczyznę zaatakowano, gdy wysiadał z autobusu. Został uderzony w twarz przez zamaskowanego, nieznanego mu sprawcę. Ma mocno obitą szczękę. Tuż po zdarzeniu trafił na szpitalny oddział ratunkowy.
Śmierć w barze z kebabem
31 grudnia między godz. 22 a 23 przy ulicy Armii Krajowej w Ełku doszło do tragicznego zdarzenia. – Przed jednym z lokali doszło do awantury, w wyniku której śmierć poniósł 21-letni mężczyzna. Policjanci zatrzymali sprawców, zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków – poinformował na antenie TVP Info sierż. sztab. Rafał Jackowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Śledczy od początku brali pod uwagę zabójstwo. Wśród czterech zatrzymanych mężczyzn znajdowali się obcokrajowcy z Maroka, Tunezji i Algierii. Zarzuty zabójstwa usłyszeli dwaj z nich, pozostali zostali zwolnieni z policyjnego aresztu we wtorek.
Zamieszki w Ełku
W niedzielę 1 stycznia młodzi mieszkańcy Ełku zbierali się przed lokalem, w którym doszło do tragedii. Z upływem czasu rosnący tłum stawał się coraz bardziej agresywny. W stronę restauracji poleciały ciężkie przedmioty, wykrzykiwano rasistowskie hasła. Doszło też do starć z policją, funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego. 28 osób usłyszało zarzuty udziału w zbiegowisku.
O wydarzeniach, jakie miały miejsce w Ełku, i serii ataków, do których w ostatnim czasie doszło w kraju, będziemy pisać szerzej na łamach tygodnika "Wprost" w najbliższym wydaniu, ukazującym się w poniedziałek, 9 stycznia.