Państwowa Inspekcja Pracy po grudniowej kontroli w ub.r. w Trybunale Konstytucyjnym zaleciła, by sędziowie TK wykorzystali zaległe urlopy do września 2017 roku. Jeżeli to zalecenie nie zostanie wykonane, to nowej prezes TK grożą kary finansowe. Stąd też, prezes TK Julia Przyłębska poprosiła sędziów, by owe zaległe dni odebrali.
Inaczej wyglądała sytuacja w przypadku byłego prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego, który nie wykorzystał zaległych dni urlopowych. Według ustaleń portalu tvp.info prof. Rzeplińskiemu w dniu odejścia z Trybunału wypłacono ekwiwalent urlopowy, który opiewał na kwotę ponad 150 tys. złotych. Jednocześnie, były prezes TK miał na jednej z narad z sędziami wyjaśniać, że całą tę kwotę przeznaczy na "instytut bądź stowarzyszenie pod swoim kierownictwem".
Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat jest w podobnej sytuacji - jego kadencja mija 26 czerwca 2017 roku, a posiada on blisko 100 niewykorzystanych dni urlopowych. Możliwe, że także w jego przypadku Skarb Państwa będzie musiał wypłacić mu ekwiwalent urlopowy, który wyniesie ok. 120 tys. złotych.
Czytaj też:
„Szopka” niezgody. Satyra m.in. z nagą Komorowską i penisem Rzeplińskiego poróżniła widzów