Joanna Schmidt przerwała milczenie w sprawie wyjazdu z Ryszardem Petru

Joanna Schmidt przerwała milczenie w sprawie wyjazdu z Ryszardem Petru

Zdjęcie opublikowane przez @bogdan607 na Twitterze
Zdjęcie opublikowane przez @bogdan607 na Twitterze Źródło: X / @bogdan607/Radek
Posłanka Nowoczesnej Joanna Schmidt, która wraz z Ryszardem Petru udała się na urlop w czasie, gdy ich partyjni koledzy wraz z posłami Platformy Obywatelskiej protestowali w Sejmie, udzieliła pierwszego od czasu tamtych wydarzeń wywiadu. Jak stwierdziła w poniedziałek na antenie Radia Merkury, to, w jaki sposób spędziła sylwestra, jest „jej prywatną sprawą”.

Afera wokół Ryszarda Petru rozpoczęła się po opublikowaniu w mediach społecznościowych fotografii lidera Nowoczesnej i poseł Joanny Schmidt. Użytkownik Twittera poinformował, że spotkał polityków 31 grudnia w samolocie lecącym na portugalską Maderę. Oliwy do ognia dolały niespójne tłumaczenia jego wyjazdu: posłowie Nowoczesnej raz twierdzili, że był on prywatny, a raz, że służbowy. Ostatecznie wszelkie wątpliwości rozwiał główny zainteresowany, który powiedział, że jego wyjazd był prywatny oraz przyznał, że jego nieobecność mogła być „niezręcznością”. – Przyznam, że jest to daleko idąca niezręczność, a przewodniczący powinien być (w kraju – red.) – mówił polityk. Jak podkreślał, jego wyjazd miał charakter prywatny oraz był finansowany z pieniędzy prywatnych.

Czytaj też:
Ryszard Petru o locie do Portugalii: To był błąd

Jak wyjazd komentuje Schmidt?

O słynny już wyjazd na antenie Radia Merkury pytana była także druga jego uczestniczka, Joanna Schmidt. Wiceprzewodnicząca.Nowoczesnej. – Przypominam, że protest miał charakter rotacyjny. Ja miałam dyżur w Wigilię i w Boże Narodzenie. W Sejmie byłam również między 27 a 30 grudnia – tłumaczyła posłanka. – To, jak spędzam czas wolny, jest moją prywatną sprawą. Wszystko na ten temat zostało powiedziane już tydzień temu – stwierdziła Schmidt. Podobnie jak Ryszard Petru, niezręcznością nazwała sytuację, w której lider opozycji w trakcie protestu znajduje się poza krajem. Pytana o to, czy nie za długo milczała, Joanna Schmidt stwierdziła, że sprawę skomentował Ryszard Petru już 4 stycznia. – Sprawa została przedstawiona, wyjazd miał charakter prywatny, protest miał charakter rotacyjny – powtórzyła posłanka. Schmidt uciekała od odpowiedzi na pytanie, czy jest w związku z Ryszardem Petru. – Od kiedy weszłam do polityki, nie mam w zwyczaju komentować swoich prywatnych spraw – zakończyła polityk.

Źródło: Radio Merkury