Przypomnijmy, Greenpeace Polska oraz organizacje zajmujące się ochroną zdrowia napisały do ministra Jana Szyszki list z apelem o obniżenie poziomów, po przekroczeniu których ogłasza się alarm smogowy. W liście napisano, że powinien być on ogłaszany już przy średniodobowym stężeniu 100 µg/m3, tj. przy dwukrotnym przekroczeniu dopuszczalnych norm.
Pod listem, wysłanym do ministerstwa prawie dwa miesiące temu podpisali się szefowie: Polskiego Towarzystwo Chorób Płuc, Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego, Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego, Polskiej Ligi Walki z Rakiem, Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POCHP.
Zaznaczają oni, że zmiana, o którą apelują mogłaby doprowadzić do realnej poprawy zdrowia publicznego. „W Polsce oddychamy najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w całej Unii Europejskiej. Z analiz Europejskiej Agencja Środowiska (EEA) wynika, że z tego powodu co roku przedwcześnie umiera ok. 47 tys. osób. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w UE znajduje się w naszym kraju” – czytamy.
W środę Greenpeace opublikowało na swojej stronie odpowiedź, którą dostała z Departamentu Ochrony Powitrza i Klimatu Ministerstwa Środowiska.
„Zauważyć należy także, że w związku z nagminnym występowaniem w Polsce, w okresie jesienno-zimowym przekroczeń poziomów dopuszczalnych dla pyłu PM10, wprowadzenie poziomu alarmowego dla tego zanieczyszczenia na poziomie poniżej 300, a nawet 100 µg/m3, byłoby działaniem nieskutecznym. Powodowałoby bowiem konieczność częstego ogłaszania stanu alarmowego. Ze względu na skalę zjawiska może powodować to, że społeczeństwo szybko przyzwyczai się do tego stanu rzeczy i nie będzie reagować na sytuacje, kiedy stężenia pyłu są przekraczane wielokrotnie i nie będzie traktować przekroczeń norm jakości powietrza jako sytuacji nadzwyczajnej” – napisała Agnieszka Sosnowska, dyrektor tego departamentu.