Premier przypomniała, że przez osiem lat jej ugrupowanie znajdowało się w opozycji. – Do głowy nam nigdy nie przyszło, żeby w taki sposób kontestować pracę rządu i większości rządzącej – zaznaczyła. Beata Szydło wskazała, że w tym czasie Prawo i Sprawiedliwość organizowało debaty programowe o gospodarce, ekonomi, zdrowiu, czy młodzieży.
Szybkie działania
– Dziś niektórzy mówią, ze rząd działa zbyt szybko. Że PiS zbyt szybko przeprowadza zmiany w Sejmie i reformy w państwie. Możemy to robić szybko dlatego, że jesteśmy dobrze przygotowani – wyjaśniła premier. – Obecna opozycja, nie mając do zaproponowania niczego i nie chcąc pracować merytorycznie, stosuje obstrukcję – wskazała Beata Szydło. Zaznaczyła, że „jeśli opozycja się opamięta i będzie chciała pracować, to dobrze dla Polski”, bo odpowiedzialność za Polskę spoczywa na całej klasie politycznej.
– Opozycja nie potrafi uznać wyniku wyborczego. Budżet, który stał się zarzewiem protestu Platformy Obywatelskiej i.Nowoczesnej jest budżetem uchwalonym zgodnie z prawem, zgodnie z regułami – oświadczyła premier. Przypomniała, że „próby prowokacji miały miejsce od początku posiedzenia”. – Oczekuję, że sytuacja w Sejmie się uspokoi. Mam nadzieję, że marszałek Kuchciński i prezydium Sejmu dokona takich zmian, które pozwolą na normalną pracę tym posłom, którzy chcą pracować – wskazała premier.
Powaga mandatu
Beata Szydło podkreśliła też, że w jej ocenie zachowanie opozycji naruszało powagę Sejmu. – Ci politycy, którzy mównicę sejmową wykorzystywali do kabaretowych zachowań, śpiewów, różnego rodzaju happeningów, powinni się zastanowić, czy ich wypełnianie mandatu jest zgodne z tym, czego oczekują od nich wyborcy i czy mieści się w granicach powagi mandatu – mówiła premier. Jak wskazała, ze względu na trudny okres w Europie, od polityków wymagana jest odpowiedzialność.