Ryszard Petru zapewnił, że pogłoski o odejściach posłów z Nowoczesnej są mocno przesadzone i nieprawdziwe. – Mieliśmy posiedzenie klubu wyjazdowe, jest pełne wsparcie. Jestem bardzo zadowolony, ponieważ klub jest zwarty i gotowy – przyznał lider Nowoczesnej. Zapytany o to, czy Joanna Schmidt nadal pozostanie wiceprzewodniczącą ugrupowania, polityk przyznał, że podczas posiedzenia klubu taki temat nie był dyskutowany. – Klub będzie podejmował taką dyskusję – powiedział. Petru podkreślił, że nie chce mówić o tym, o czym będzie mówił na klubie, ale ma własne zdanie na ten temat.
„Jestem przeciwny gmeraniu w ordynacji”
Lider Nowoczesnej odniósł się również do zapowiedzi PiS o zmianach w ordynacji wyborczej. – Nie popieram ograniczenia kadencyjności prezydentów. Zgłaszaliśmy podobny pomysł, ale my proponowaliśmy, żeby to był krok do przodu, a nie działanie wstecz. Jarosław Kaczyński chce wprowadzić dwukadencyjność, co oznacza, że wszyscy prezydenci miast musieliby skończyć teraz tę kadencję – tłumaczył Petru dodając, że „rozwiązanie proponowane przez PiS jest niezgodne z konstytucją i prawem, bo prawo nie może działać wstecz”. Szef Nowoczesnej podkreślił, że jego ugrupowanie planowało wprowadzić ograniczenia dla posłów, by mogli zasiadać w parlamencie tylko dwie kadencje.
– Co do zasady, jestem przeciwny gmeraniu w ordynacji. Nie ma powodu do tego, żeby zmieniać okręgi wyborcze, nie ma powodu, żeby wprowadzać przezroczyste urny, które wprowadził Putin w Rosji i to nic nie zmieniło. Byliśmy zawsze za dwukadencyjnością dla posłów i burmistrzów oraz prezydentów, ale do przodu – oświadczył polityk podkreślając, że „nie chce przykładać ręki do zmiany ordynacji, która służy tylko PiS-owi”. Zdaniem Petru „ta
”.„To są zmiany, które są oczekiwane przez społeczeństwo”
Prezes Prawa i Sprawiedliwości stwierdził w TVP Szczecin, że zmiany w ordynacji wyborczej, które zamierza wprowadzić jego partia, dotyczą m.in. zasady dwóch kadencji. – To są zmiany, które są oczekiwane przez społeczeństwo, jak zasada dwóch kadencji (ograniczenie możliwości sprawowania jednego stanowiska przez maksymalnie dwie kadencje – red.) dla tych, którzy pełnią funkcje jednoosobowe, czyli wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast – mówił Kaczyński.
Oprócz tego prezes PiS dodał, że wraz z wprowadzeniem takich zmian, należałoby zadbać też o zabezpieczenie wyborów przed różnymi nadużyciami. –Przypuszczenie, że te nadużycia miały miejsce, jest bardzo mocne, ma mocne podstawy w faktach i analizach statystycznych – wskazał polityk. Podsumowując wspomniane przez siebie zmiany powiedział, że są one niezbędne, by poprawić „ułomny stan ordynacji wyborczej i organizacji wyborów”.