– Ten projekt jest w komisji, która wyznaczyła termin 30 listopada, jako termin zakończenia prac podkomisji, którą kieruje poseł PiS Grzegorz Raczak – powiedział Bartosz Arłukowicz. – Połamano wszystkie terminy w tej sprawie, a podkomisja nie przedstawiła żadnego stanowiska. Poseł Raczak przedłużał dwukrotnie termin pracy podkomisji, a w konsekwencji nie złożył żadnego projektu. Mam nadzieję, że politycy PiS otrząsną się i podejmą tę decyzję – dodał przewodniczący komisji zdrowia.
Arłukowicz podkreślił, że po śmierci Tomasza Kality, którego znał od wielu lat i wiedział z jaką chorobą się zmagał, rozmawiał przez SMS-y z posłem Piotrem Liroyem-Marcem, który jest autorem projektu dotyczącego medycznej marihuany. – Musimy to skończyć, przerwać chocholi taniec PiS-u wokół tego projektu i zbudować pomnik Kalicie dlatego, że otwarcie mówił o chorobie – przekonywał polityk.
twittertwitterCzytaj też:
„Nie walczył tylko o siebie, ale o coś więcej”. Politycy wspominają Tomasza Kalitę
– Minister zdrowia odpycha od siebie wszystkie problemy. Rozumiem, że problem marihuany też nie jest jego problemem. Pora żeby się ocknął i zastanowił się, po co pełni tę funkcję – stwierdził Arłukowicz. – Mam odczucie, że szeregowi posłowie tego chcą, ale jest blokada na szczeblu ministra zdrowia i Jarosława Kaczyńskiego – ocenił poseł PO.
Przypomnijmy, w wieku 38 lat zmarł były poseł i rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej Tomasz Kalita. 31 maja 2016 roku zdiagnozowano u niego złośliwy nowotwór mózgu – glejaka wielopostaciowego. Wówczas rozpoczął walkę o zalegalizowanie medycznej marihuany i jej pochodnych, które uśmierzają ból chroniczny będący efektem niektórych schorzeń.
Czytaj też:
Tomasz Kalita nie żyje. Miał 38 lat