We wtorek pojawiła się informacja, że zarząd główny KOD po nadzwyczajnym posiedzeniu w dniach 16-17 stycznia wezwał lidera KOD Mateusza Kijowskiego do niezwłocznego ustąpienia z funkcji przewodniczącego zarządu. Przyjęto również uchwałę o przyjęciu do zarządu Krzysztofa Łozińskiego.
Środki wypłacone MKM-Studio nie zostały zwrócone
Głównym tematem poruszanym przez zarząd była kwestia faktur, które firma MKM-Studio należąca do Mateusza Kijowskiego i jego żony wystawiała Komitetowi Obrony Demokracji w zamian za usługi informatyczne. Zarząd KOD stwierdził, iż środki finansowe wypłacone spółce MKM Studio tytułem faktur nie zostały zwrócone do Stowarzyszenia do dnia 16 stycznia.
Podjęta została również uchwała o rozwiązaniu umowy z dotychczasowym biurem rachunkowym. Trzech członków zarządu zobowiązało się do znalezienia nowego biura rachunkowego oraz przestawienia co najmniej trzech ofert współpracy z biurem audytorskim, a następnie wyboru biura audytorskiego, które przeprowadzi audyt księgowo-finansowy stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji.
Czytaj też:
Zarząd KOD wzywa Mateusza Kijowskiego do rezygnacji z funkcji przewodniczącego
Kijowski nie ustąpi
We wtorek wieczorem Mateusz Kijowski, który wcześniej opuścił zebranie zarządu KOD, na antenie TVN24 stwierdził, że nie zamierza przystać na apel zarządu, gdyż "nie widzi żadnego powodu, by ustępować". – Zarząd może apelować, ale ja swoją funkcję pełnię wobec tysięcy KOD-owców – zaznaczył lider ruchu i zapowiedział start w wyborach za sześć tygodni.
Czytaj też:
Faktury KOD? Pracując dla PZU, Mateusz Kijowski zarabiał 10 tys. zł miesięcznie. Poznajcie kulisy interesów lidera KODCzytaj też:
Nowe faktury Kijowskiego. Płacił mu nie tylko Komitet Społeczny KOD