– Żyjemy w wolnym kraju i nie powinno się zmuszać nikogo do odzewu na działalność, którą ktoś proponuje. Jeśli chodzi o Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, bywało również tak, że moje dzieci wspierały ją jako wolontariusze – przyznała Beata Kempa. Podczas ostatniego finału media przypomniały jej wpis sprzed 8 lat, kiedy z entuzjazmem informowała, że jej syn jest wolontariuszem i chwaliła działalność Jurka Owsiaka.
– Uważam, że do każdego, kto czyni jakiekolwiek dobro dla osób słabszych, nie tylko dzieci, ale i dorosłych, zawsze to dobro wraca – zaznaczyła Kempa. Szefowa kancelarii premier Beaty Szydło wskazała jednak, że jest wiele organizacji, "które świadczą dobro" i konieczne jest umożliwienie ludziom równego dostępu do nich. Zdaniem Beaty Kempy przez ostatnie lata twórca WOŚP "miał inne, może lepsze możliwości", zabrakło natomiast "równości podmiotów".
PiS podzielony wobec Owsiaka
Stosunek polityków PiS do działalności Jerzego Owsiaka jest ambiwalentny. Poseł Krystyna Pawłowicz na Facebooku krytykowała WOŚP, podczas gdy prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką przekazali na licytację przedmioty, a głowa państwa podczas konkursu skoków narciarskich w Wiśle poinformowała także o wsparciu materialnym. Jako zażarty krytyk WOŚP dał się poznać poseł Stanisław Pięta.
WOŚP idzie po rekord
Pieniądze z 25. Finału WOŚP przeznaczone zostaną na ratowanie życia i zdrowia dzieci na oddziałach ogólnopediatrycznych oraz dla zapewnienia godnej opieki medycznej seniorom. Zadeklarowana kwota zebrana podczas 25. Finału to 62 418 767 zł. Ostateczną kwotę, jaką udało się zebrać, poznamy na początku marca. Wciąż trwają bowiem m.in. licytacje przedmiotów ofiarowanych na WOŚP.
Czytaj też:
Wielkie liczenie trwa. WOŚP zebrała już ponad 62 mln złotych