Platforma Obywatelska odbywała w środę spotkania pod hasłem #ObywatelskieMałopolskie w kilkunastu małopolskich powiatach. W Tarnowie zjawił się przewodniczący PO Grzegorz Schetyna oraz posłanki Urszula Augustyn i Katarzyna Mrzygłocka.
Spotkanie tuż po rozpoczęciu zakłóciła grupa osób związana z Młodzieżą Wszechpolską. Demonstrujący krzyczeli: „To, co chcecie w parlamencie, macie właśnie w tym momencie!”, „Raz, dwa, trzy, niemieckie psy!”, „Byłeś w ZOMO, byłeś w ORMO, teraz jesteś za Platformą!”. Był też transparent z napisem: „PO krzyczy, PO płacze, już koryta nie zobaczy”.
Grzegorz Schetyna stwierdził, że to kompromitacja i zachęcał demonstrujących do zrobienia „własnego spotkania i przekonywania się w taki sposób, w jaki ze sobą rozmawiają” . – Po to, żebyś mógł przyjść na to spotkanie, człowieku, ludzie w latach 80. w więzieniu siedzieli i walczyli o wolną Polskę. Siedziałem w latach 80., właśnie po to, żebyś mógł stać tutaj z tą szmatą i zasłaniać swoją twarz. Nie ma rozmowy z ludźmi, którzy chowają się za szmatą i krzykiem – mówił Schetyna.
Do sprawy odniósł się też burmistrz Ryglic Bernard Karasiewicz. – Jesteśmy na ziemi tarnowskiej, skąd pochodzi wielu bohaterów, wywodzą się święci. Nauczeni jesteśmy chrześcijaństwa, katolicyzmu i gościnności. Myślę, że goście, którzy do nas przybyli, nie będą mieli o nas tego zdania. Wstydzę się, jako mieszkaniec tej ziemi. Nie chodzi mi o żadną politykę, gości trzeba przyjmować jak człowiek cywilizowany – mówił.
Spotkanie kontynuowano po tym, jak interweniowali funkcjonariusze policji.