Wirtualna Polska podała, że odwołanie komendanta Straży Marszałkowskiej Arkadiusza Koschalke ma mieć związek z protestem opozycji na sali plenarnej Sejmu, rozpoczętym 16 grudnia 2016 roku. Mężczyzna powołany został na szefa strażników za rządów koalicji PO-PSL. Portal przypomina, że poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras udostępnił treść pisma, z którego wynika, że marszałek Kuchciński upoważnił komendanta do wezwania pomocy innych służb przy ochronie parlamentu. Koschalke miał stwierdzić, że nie będzie to konieczne. Kilka dni później został odwołany ze stanowiska.
Miejsce odwołanego komendanta Straży Marszałkowskiej ma zająć Krzysztof Pręgowski, również pracujący przy ochronie parlamentu – podała wp.pl. Jak mówił nieoficjalnie w rozmowie z portalem pracownik Kancelarii Sejmu, Pręgowski wydawał przepustki dla gości i układał grafiki. Żoną nowego komendanta Straży Marszałkowskiej jest pracownica biura PiS.
Informacji tej zaprzeczył Andrzej Grzegrzółka, szef biura prasowego Sejmu. – Kancelaria Sejmu wczoraj zdecydowała się odwołać dotychczasowego szefa Straży Marszałkowskiej Arkadiusza Koschalke. Obecnie nie ma nowego szefa Straży Marszałkowskiej. Dementuje te informacje, które pojawiały się na portalach społecznościowych i w sferze publicznej. Na razie go nie ma. Ten wybór będzie trochę trwał. Jego obowiązki pełni dotychczasowy zastępca – mówił.