Polityk PO, który w trakcie kryzysu parlamentarnego zasłynął prowadzeniem relacji na żywo za pośrednictwem Facebooka, zdecydował ponownie skorzystać z tego sposobu komunikacji z wyborcami. Wieczorem 20 stycznia wraz ze swoimi współpracownikami udał się przed biuro poselskie Joachima Brudzińskiego i wyczyścił drzwi, które zostały oblane czerwoną farbą. – Biuro zostało przez łobuzów ubrudzone farbą. Zniszczono drzwi, trochę elewacji, ubrudzono szyby. Od pół godziny pracujemy tutaj i drzwi są w dużo lepszym stanie, choć ktoś to wyjątkowo brzydko zniszczył – powiedział Nitras, po czym dodał, że takie zachowanie „nie przystoi” i należy je tłumaczyć „aktem szaleństwa czy głupoty”. Wskazał także, że nie on i jego współpracownicy nie mogą w pełni naprawić szkód, ale w zakresie takim, na jaki pozwala prawo oraz zdolności, zrobią co mogą, by usunąć napis z drzwi. Polityk wyjaśnił, że celem działania jest wykazanie solidarności oraz zrobienie gestu dobrej woli.
Poseł wskazał, że w Polsce agresji w minionych miesiącach jest coraz więcej. W jego opinii istnieje „przyzwolenie rządu na agresję” i jest to pierwsza tego typu sytuacja w historii Polski. – Ja Joachimowi Brudzińskiemu bardzo współczuję i mam nadzieję, że nasz gest, próba posprzątania, będzie dowodem na to, że solidaryzujemy się z nim w momencie, gdy spotyka ich taki akt – podkreślił Nitras, po czym dodał, że taka solidarność musi być przejawiana za każdym razem, gdy mamy do czynienia „nawet z małą agresją”.
Akt wandalizmu w Szczecinie
Przypomnijmy, w Szczecinie w nocy z 17 na 18 stycznia nieznani sprawcy oblali czerwoną farbą drzwi wejściowe oraz elewację biura poselskiego Joachima Brudzińskiego i Leszka Dobrzyńskiego, posłów Prawa i Sprawiedliwości. O incydencie poinformował na Twitterze Dobrzyński. Policja wszczęła postępowanie i poszukuje sprawców aktu wandalizmu.