Komisja śledcza ds. Amber Gold przesłuchała 24 stycznia dwóch świadków: byłego dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego Łukasza Dajnowicza i Marcina Pachuckiego, zastępcę Dyrektora Departamentu Prawnego Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego.
Dajnowicz został wezwany przed komisję śledczą, by złożyć zeznania ws. toczącego się postępowania w toczącym się postępowaniu „zmierzającym do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold”.
„Każda piramida finansowa kiedyś się kończy”
Jak mówił Dajnowicz, do służb prasowych KNF trafiły informacje o reklamach i stronie internetowej spółki Amber Gold, które oceniono jako podejrzane. Były dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej UKNF powiedział również, że 30 stycznia 2009 roku UKNF otrzymała „ostrzeżenie” w tej sprawie z radia RMF FM. Natomiast zawiadomienie w sprawie Amber Gold wyszło z KNF w połowie grudnia tego samego roku.
Podczas przesłuchania wyszło na jaw, że Dajnowicz jednoosobowo wpisał Amber Gold na listę ostrzeżeń publicznych, nie konsultując tego z przełożonymi i zespołem Komisji Nadzoru Finansowego. –
. W KNF od początku byliśmy świadomi skali tej sprawy. Robiliśmy to, co mogliśmy – odpowiedział Dajnowicz na stwierdzenie przewodniczącej komisji, że „to co robiono w KNF, było kompletnie nieskuteczne”.Jednocześnie Dajnowicz podkreślał, że KNF starała się skuteczniej działać w sprawie Amber Gold, m.in. poprzez kolejne zawiadomienia do prokuratury, działania w mediach, czy sygnały do innych publicznych instytucji.
„Piramidy finansowe działały, działają i będą działać zawsze”
Drugi z przesłuchiwanych, Marcin Pachucki, powiedział na początku spotkania z komisją, że w 2010 roku KNF korespondowała z Ministerstwem Gospodarki w sprawie Amber Gold. Z jego relacji wynika, że KNF informowała m.in. o sprawie Multikasy, karalności i braku zeznań podatkowych Marcina P., twórcy piramidy finansowej. Pachucki mówił także to samo, co Dajnowicz: m.in., że KNF prowadziła edukacyjne działania, informowała prokuraturę w sprawie Amber Gold. – Nie odpowiadamy za działanie prokuratury. Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe w sprawie – powiedział.
–
. Tego się nie da wyrugować. Dlatego ważna jest edukacja – mówił podczas przesłuchania Pachucki. Pojawił się też wątek współpracy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z KNF z 2008 roku. Współpraca, zdaniem ABW nie zadziałała, ponieważ Agencja nie otrzymała z KNF informacji o Amber Gold. Pachucki wskazał też, że w jego ocenie, policja i ABW mogły zrobić więcej w sprawie Amber Gold. Zapewnił też, że będzie bronił swojego zespołu.Komisja ds Amber Gold
Amber Gold, założone w 2009 roku w Gdańsku przez małżeństwo Marcina i Katarzynę P., doprowadziło ponad 11 tys. klientów spółki do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości ok. 668 mln zł.
Komisji śledczej, której pełna nazwa brzmi: Komisja Śledcza do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold, przewodniczy Małgorzata Wassermann z PiS. Zastępcami są Marek Suski (PiS) i Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15).
Członkami komisji są także: Witold Zembaczyński (Nowoczesna), Joanna Kopcińska (PiS), Andżelika Możdżanowska (PSL), Stanisław Pięta (PiS), Jarosław Krajewski (PiS) i Krzysztof Brejza (PO).