W czwartek 26 stycznia minister środowiska Jan Szyszko odpowiadał w Sejmie na pytania posłów dotyczące smogu. Problem silnie zanieczyszczonego powietrza w polskich miastach został nagłośniony po przekroczeniu na początku roku norm smogowych nawet o kilkaset procent. Minister przyznał, że smog rzeczywiście istnieje, a sytuacja „może być niepokojąca”.
Szyszko poinformował posłów, że zgodnie z kontrolą przeprowadzoną przez inspektorat ochrony środowiska w 2015 r., na 46 stref w Polsce, w 39 zanotowano przekroczenia norm stężeń dla pyłu PM10. Dla pyłu PM2,5 normy były przekroczone w 23 strefach. W przypadku benzopirenu normy były przekroczone aż w 44 strefach.
Jego zdaniem za polski smog odpowiada zła jakość węgla, którym Polacy palą w piecach. Przyznał też, że polski węgiel jest „znacznie lepszej jakości” od tego sprowadzanego z zagranicy, zwłaszcza ze wschodu. Zdaniem portalu Wyborcza.pl nie jest to jednak prawdą. Zdaniem ekspertów, na których powołują się dziennikarze, prawdziwą przyczyną smogu jest palenie węglem najgorszej jakości, tzw. mułami, sprzedawanym przez krajowe kopalnie po bardzo korzystnych cenach.
Minister Szyszko zapewniał, że rząd na poważnie podchodzi do zagadnienia smogu i walka ze zjawiskiem wpisana została do „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”. Co ciekawe, pełnomocnikiem rządu do rozwiązania problemu smogu jest minister rozwoju i minister finansów Mateusz Morawiecki, a nie szef resortu środowiska Jan Szyszko.