Wicemarszałek Sejmu z PO przyznała, że jeszcze nie ustalono, kto będzie kandydatem Platformy na prezydenta Warszawy. Podkreśliła jednak, że partia zamierza wystawić najsilniejszego możliwego kandydata. – Będzie taki, który wygra te wybory, bo chcemy, żeby Warszawa nadal była nowoczesnym, dobrze zarządzanym miastem – mówiła. Podkreślała przy tym, że osobiście chciałaby postawić na kogoś młodego.
– Jesteśmy partią demokratyczną i u nas jest dyskusja. A to, że mamy bardzo zdolną, bardzo ambitną młodzież, jest naszą nadzieją. Mamy nowe pokolenie, młodych polityków, którzy inaczej czasami patrzą na pewne sprawy, podejmują inne działania, inaczej komunikują się z ludźmi, ale to jest nasza wartość – przekonywała. Jej zdaniem, wbrew opiniom przeciwników politycznych, Platforma Obywatelska wcale nie „trzeszczy w szwach”. Jak mówi Kidawa-Blońska, podobne zdania słyszy o swojej partii od lat.
Wicemarszałek Sejmu wypowiedziała się także na temat niedawnych aktów wandalizmu, których ofiarą padały biura posłów Prawa i Sprawiedliwości. – Ale to nie są tylko zamalowane biura poselskie posłów PiS. W zeszłym tygodniu zostało zamalowane biuro naszego kolegi i co jakiś czas się z tym spotykamy. To jest bardzo niedobra rzecz i nie powinno być na to przyzwolenia. Nie powinno być przyzwolenia na niszczenie cudzej własności – mówiła.