ZUS ustalił, że pani Magda zatrudniła się u swojego znajomego - Piotra - już kiedy była w ciąży. Zakład wysłał do tych dwóch osób serię pytań dotyczących zatrudnienia, ponieważ z automatu sprawdza takie przypadki. Oboje zaprzeczyli w nich, że byli w bliskim kręgu znajomych.
Urzędnik ZUS przeszukał profil na Facebooku pani Magdy i pana Piotra. Szybko ustalił, że są oni znajomymi na Facebooku i musieli się polubić już kilka lat wcześniej. Dowodem miało być to, że już w 2012 roku pani Magda komentowała wpisy pana Piotra. Z kolei 8 lutego 2015 roku mężczyzna oznaczył swoją znajomą na zdjęciu opublikowanym na portalu społecznościowym trzy lata wcześniej.
Zdaniem Katarzyny Przyborowskiej, radcy z kancelarii Lege Artis, nie jest to nadmierna inwigilacja, ponieważ jeżeli dana osoba publikuje na Facebooku informacje o sobie publicznie, nie powinien się dziwić, że ZUS je sprawdza.
– Aktywność w mediach społecznościowych nie może być kluczowym elementem materiału dowodowego. W sprawach spornych, w których Zakład stwierdzi nieważność umowy wydawana jest decyzja, od której stronom przysługuje odwołanie do sądu – tłumaczy jednak Radosław Milczarski z biura prasowego ZUS.