RMF FM poinformowało, że Bartłomiej Misiewicz został zwolniony ze stanowiska, jednak kilkadziesiąt minut później informację te zdementowało Ministerstwo Obrony Narodowej. Rzecznik ma nadal przebywać na urlopie. Jednocześnie politycy partii rządzącej otwarcie krytykują fakt, iż Misiewicz wciąż jest zatrudniony i negatywnie wpływa na wizerunek partii.
Jak donosi„Fakt” w sprawie rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomieja Misiewicza interweniował osobiście prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według ustaleń dziennika, Jarosław Kaczyński poinformował Antoniego Macierewicza o tym, że ma „wyraźnie ogłosić” decyzję w sprawie utraty stanowisk przez Bartłomieja Misiewicza. Z kolei według RMF FM rozmowy w tej sprawie miała prowadzić również premier Beata Szydło oraz szefowa gabinetu premiera Elżbieta Witek. – Uważam, że limit przypadków pana Misiewicza został wyczerpany. One szkodzą nam wizerunkowo. Są zupełnie niepotrzebne – mówił na antenie RMF FM marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
„Miękkie lądowanie dla Misiewicza”
W sobotę 4 lutego Grzegorz Dąbrowski zauważył na Twitterze, że podobizna i nazwisko Bartłomieja Misiewicza zniknęły ze strony kierownictwa MON. Wcześniej znajdował się on tam jako rzecznik i szef gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza. Ministerstwo Obrony wyjaśniło na Twitterze, że Misiewicz obecnie przebywa na urlopie (wspominał o tym wcześniej m.in. rzecznik rządu Rafał Bochenek), a jego obowiązki szefa gabinetu politycznego pełni w zastępstwie Krzysztof Łączyński. W ostatnim czasie o Bartłomieju Misiewiczu było głośno m.in. w kontekście wizyty w białostockim klubie WOW oraz zdjęć żołnierzy, którzy m.in. salutują Misiewiczowi lub trzymają nad nim parasol. Zawiadomienie do prokuratury w sprawie 26-letniego rzecznika MON w związku z podejrzeniem nadużycia przez niego uprawnień złożył poseł Nowoczesnej Krzysztof Truskolaski.
– Obawiam się, że minister Macierewicz już szykuje jakieś miękkie lądowanie dla pana Misiewicza i jest tylko kwestią czasu, że dowiemy się, że nie wrócił on do apteki Aronia, gdzie jego miejsce, tylko zajmuje jakieś ważne stanowisko, czy to w MON, czy w spółce Skarbu Państwa – skomentował Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej.