– Ani prezydentowi, ani pani premier, ani ministrowi spraw zagranicznych Donald Tusk, który jest w dalszym ciągu obywatelem polskiego kraju, nie zgłosił swojej chęci kandydowania na to stanowisko – tłumaczył Witold Waszczykowski.
– Przyglądam się stosunkom międzynarodowym pod względem profesjonalnym od ponad 30 lat i nie widziałem takiej sytuacji, że obywatel danego kraju, ubiegający się o jakieś stanowisko na świecie nie informuje swojego kraju, nie zabiega o poparcie, tylko gdzieś wyjeżdża w świat i tam informuje cały świat, że chciałby zostać tym, czy kimś innym – podkreślił dalej szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Przypomnijmy, podczas unijnego szczytu przywódców na Malcie w piątek Donald Tusk ogłosił, że jest gotów dalej być przewodniczącym Rady Europejskiej. – Po rozmowach z wieloma liderami, którzy okazali mi swoje wsparcie, przekazałem im, że jestem gotowy, by kontynuować swoją pracę. Ale to będzie zależało od decyzji przywódców każdego z krajów Unii – powiedział Tusk. Jak wskazuje agencja Reutera, jak na razie, jedynym krajem, który otwarcie sprzeciwia się dalszemu szefowaniu RE przez Tuska, jest Polska.