Reporter RMF FM Krzysztof Zasada dotarł do szczegółów pisma, które skierowali do MAK członkowie powołanej w lutym ubiegłego roku przez Antoniego Macierewicza podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Pracujący w podkomisji eksperci chcą poznać odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. wraku tupolewa, który wciąż znajduje się w Rosji oraz rejestratorów maszyny. Biegłych interesują rysunki techniczne i plany samolotu, którymi dysponował MAK.
Podkomisja smoleńska poprosiła też o pomoc w ustaleniu, kto udziela zgody na dostęp do wraku, rejestratorów oraz należących do ofiar katastrofy rejestratorów mogących nagrywać obraz i dźwięk. Wiceszef komisji Kazimierz Nowaczyk w rozmowie z RMF FM przyznał, ze na razie MAK nie odpowiedział na pismo z Polski.
Rok prac podkomisji
W lutym minął rok działalności podkomisji smoleńskiej. W tym czasie zorganizowana została konferencja prasowa, na której zaprezentowano wyniki dotychczasowych prac. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, w ubiegłym roku prace komisji miały kosztować blisko 1,5 mln złotych. Z informacji radia TOK FM wynika, że najwyższą stawkę (8 tys. złotych za 80 godzin pracy) dostanie przewodniczący podkomisji dr Wacław Berczyński. Trochę mniej - 87,5 zł za godzinę zarobi m.in. sekretarz podkomisji Jan Obrębski i prof. Wiesław Binienda.