Prokuratura Okręgowa w Krakowie, która prowadzi śledztwo w sprawie wypadku kolumny szefowej rządu poinformowała w oficjalnym komunikacie, że prokurator przedstawił 21-letniemu kierowcy Seicento zarzut z artykułu 177 paragraf 1 Kodeksu karnego. Przepis mówi o tym, że:
"Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3"
Według informacji prokuratury, oskarżony Sebastian K. miał przyznać się do postawionego zarzutu podczas przesłuchania prowadzonego przez policję. W trakcie przesłuchania prokuratorskiego odmówił potwierdzenia przyznania się do winy.
Prokurator prowadzący śledztwo miał dotychczas ustalić, że 21-latek nie zachował szczególnej ostrożności i nie skorzystał z lewego kierunkowskazu, gdy włączał się do ruchu po tym, jak minął go pierwszy pojazd kolumny. Próbą włączenia się do ruchu zablokował drogę kolejnych aut BOR. Zdaniem śledczych, status kolumny uprzywilejowanej nie został naruszony, mimo że część spośród 22 świadków (11 stanowili funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu – red.) zeznała, iż nie słyszała sygnałów dźwiękowych wymaganych przy przejeździe kolumny uprzywilejowanej.