– Ponieważ pani premier jest jedną z osób poszkodowanych w wyniku wypadku komunikacyjnego, do którego doszło w miniony piątek w Oświęcimiu, postanowiła skierować list do 21-latka, który jest uczestnikiem tego wypadku – mówił o liście szefowej rządu Bochenek. – Powodem napisania była przede empatia i troska o tego młodego człowieka, który dziś jest wykorzystywany przez polityków opozycji, którzy w sposób haniebny, niedopuszczalny, wykorzystują tę sprawę, by zbić polityczny kapitał – zaznaczył.
Jak podkreślił, zdaniem rządu, politycy akurat powinni trzymać się z daleka od tej sprawy, po to, aby organa policji, prokuratury, mogły pracować nad rzetelnym, dobrym jej wyjaśnieniem. – Uciszmy emocje, pozwólmy policji i prokuraturze pracować, tak jak robi to w przypadku wielu innych wypadków komunikacyjnych, jakie każdego dnia zdarzają się w Polsce – zaapelował.
Posłowie opozycji krytykują działania służb w sprawie Sebastiana K. – Na prośbę rodziny zdecydowaliśmy się pośredniczyć i zorganizować pomoc prawną – oświadczył Borys Budka podczas środowej konferencji prasowej. – 20-letni Sebastian, mieszkaniec Oświęcimia, spotkał się z bezdusznym państwem i bez dostępu do adwokata próbowano z niego zrobić kozła ofiarnego – mówił poseł PO.
List premier
Szefowa rządu wyjaśnia w liście, że zdecydowała się na jego napisanie ze względu na emocje, które powstały wokół zdarzenia. „Wypadek drogowy to zdarzenie, które zawsze jest splotem nieszczęśliwych okoliczności i nie da się go przewidzieć. Jednak ten
, stąd towarzyszący mu szum medialny” – przyznała premier. Jak podkreśliła, samo zdarzenie jest trudnym i stresującym przeżyciem. „W naszej sytuacji dodatkowo te emocje są potęgowane przez zainteresowanie opinii publicznej” – wskazała Szydło.
Czytaj też:
Osobisty list premier do Sebastiana K. „Mam synów w podobnym do Pana wieku...”