Pod oświadczeniem wydanym przez Społeczny Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 podpisało się 189 osób. Wśród sygnatariuszy znaleźli się m.in. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, prof. Andrzej Blikle, Jerzy Borowczak, Halina Dąbrowska-Bortnowska, Andrzej Celiński oraz Paweł Huelle, Krystyna Janda, Michał Komar, Danuta Kuroń, prof. Ireneusz Krzemiński, Krystian Lupa, Daniel Olbrychski czy Krystyna Zachwatowicz-Wajda.
„Trwa uporczywe unieważnianie legendy Lecha Wałęsy”
Zdaniem autorów apelu, „obecnie w Polsce trwa uporczywe unieważnianie legendy Lecha Wałęsy, a pod pozorem dochodzenia do prawdy odbywa się rozmontowywanie mitu założycielskiego najnowszej historii Polski, jakim był strajk w Stoczni Gdańskiej pod jego przywództwem”. W ich opinii „wykoślawia się i przeinacza niezbite fakty, które świadczą o jego niezłomnej postawie w stanie wojennym i latach 80., pomniejsza się i rzuca cień podejrzeń na rolę, jaką odegrał w historii Polski”.
„To brutalna operacja lobotomii, wycinania z polskiej tożsamości dumy z »Solidarności«”
„Jest to brutalna operacja lobotomii, wycinania z polskiej tożsamości dumy z »Solidarności«. Zwycięska Bezkrwawa Rewolucja w Polsce, nazywana przez świat cudem, objawieniem, przyniosła Lechowi Wałęsie wdzięczność ludzi na wszystkich kontynentach i kojarzą ją z jego imieniem. W ojczyźnie natomiast postępuje fałszowanie naszej pamięci” – czytamy w dalszej części apelu.
Sygnatariusze oświadczenia zaznaczyli, że „wielu z nich brało udział w tych wydarzeniach lub identyfikowało się z nimi”. „Byliśmy świadkami błyskawicznego dojrzewania Lecha Wałęsy do roli przywódcy w okolicznościach dramatycznych, w atmosferze niewyobrażalnego napięcia, gdy przede wszystkim jego odwaga i rozwaga, nieprzeciętny talent negocjacyjny, intuicja i zdrowy rozsądek dawały strajkującym stoczniowcom poczucie bezpieczeństwa i wzmacniały wolę trwania” – napisano.
„Może Opatrzność postawiła na naszej drodze właściwego człowieka”
W podsumowaniu listu stwierdzono, że „szczęśliwy traf - a może Opatrzność - postawiła na naszej drodze i umieściła w naszej Historii właściwego człowieka na właściwym miejscu i we właściwym czasie, którego biografia, inteligencja polityczna, odwaga i roztropność miały wielki wpływ na to, że udało nam się dopisać pozytywny epilog do dramatu naszych powstań narodowych”.