Tomasz Siemoniak przekonywał, że NATO nie ma narzędzi, aby zająć się katastrofą smoleńską. – Antoni Macierewicz ma jeden cel. Wobec kompletnej klęski tej komisji, która powołał, która oznacza zmarnowane miliony złotych i spadek autorytetu, jeśli chodzi o badanie katastrof lotniczych, chce na użytek wewnętrzny stworzyć informację: teraz NATO się zajmie Smoleńskiem. Ja to załatwiłem – podkreślił.
W czwartek szef MON Antoni Macierewicz przebywający wówczas w kwaterze głównej NATO na spotkaniu ministrów obrony państw Sojuszu, stwierdził, że rozmawiał z dowódcą sił NATO w Europie i ministrem obrony Wielkiej Brytanii o współpracy w ramach wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.
– Przedmiotem moich rozmów z panem generałem Scaparrottim jak i z politykami, w tym z panem Michaelem Fallonem, była także sprawa związana z tragedią smoleńską. Dlatego, że wydaje się, iż najwyższy czas, by NATO włączyło się do wyjaśnienia tej sprawy, do wsparcia Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która w tej materii działa. I uzyskałem taką zapowiedź zarówno ze strony pana generała Scaparrottiego, który zresztą z taką dużą emocją własną i przypomnieniem tego dramatu, ale i tych wspaniałych dowódców NATO, których osobiście znał i z którymi osobiście działał zarówno w Afganistanie, jak i na innych misjach. Podkreślił, że odbiera to jako swój osobisty obowiązek. Zapowiedź usłyszałem oczywiście także od pana Michaela Fallona – przekazał.
Czytaj też:
NATO zaangażuje się w wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej? Macierewicz: Uzyskałem taką zapowiedź