Szef polskiego MSZ już ponad rok temu w grudniu starał się uzyskać poparcie NATO dla polskiej sprawy odzyskania wraku czy uzyskania jakichkolwiek nowych informacji na temat katastrofy smoleńskiej. Rozmawiał w tej sprawie z samym szefem Sojuszu Jensem Stoltenbergiem. Otrzymał wówczas jasną odpowiedź, którą podzielił się z polskimi mediami na konferencji prasowej. – Informowano mnie, że kwatera główna NATO takich instrumentów pomocy nie ma - mówił wówczas Witold Waszczykowski. Po rewelacjach ministra Mecierewicza, jego wypowiedź przypomniała stacja TVN 24.
W obliczu tamtej wypowiedzi, a także licznych komentarzy dyplomatów i ekspertów, trudno wytłumaczyć czwartkowe słowa ministra Macierewicza. – Przedmiotem moich rozmów z panem generałem Scaparrottim jak i z politykami, w tym z panem Michaelem Fallonem, była także sprawa związana z tragedią smoleńską. Dlatego, że wydaje się, iż najwyższy czas, by NATO włączyło się do wyjaśnienia tej sprawy, do wsparcia Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która w tej materii działa – mówił.
– I uzyskałem taką zapowiedź zarówno ze strony pana generała Scaparrottiego, który zresztą z taką dużą emocją własną i przypomnieniem tego dramatu, ale i tych wspaniałych dowódców NATO, których osobiście znał i z którymi osobiście działał zarówno w Afganistanie, jak i na innych misjach. Podkreślił, że odbiera to jako swój osobisty obowiązek. Zapowiedź usłyszałem oczywiście także od pana Michaela Fallona – ogłaszał na konferencji Antoni Macierewicz. Utworzona przez niego podkomisja smoleńska obraduje już od roku.