W marcu przed Sadem Okręgowym w Płocku odbędzie się rozprawa w związku z pozwem, który wniósł Kołakowski. Wszystko zaczęło się od ataku ze strony anonimowego internauty na forum internetowym. W sprawę włączona została policja, jednak postępowanie umorzono w marcu 2016 roku.
Poseł postanowił jednak nie odpuszczać i skierował sprawę do sądu. To, że może podejrzewać koleżankę z regionu, potwierdzają jej słowa. – W jednej sprawie zostałam wezwana na świadka, bo pan poseł pozwał naszego działacza, legendę "Solidarności". A w drugiej sprawie to ja jestem pozwana. Ale zapewniam, że żadnych wpisów pod adresem pana posła nie kierowałam – mówiła Cicholska w rozmowie z Wirtualną Polską.
Posłanka też ma do partyjnego kolegi swoje pretensje. Sugeruje, że z inspiracji Kołakowskiego powstają krytyczne wobec niej artykuły w lokalnych mediach. – Wszyscy ciężko tutaj pracujemy, a pan poseł zajmuje się tym, żeby nam utrudnić życie – komentuje Cicholska w rozmowie z WP. W marcu spotka się z partyjnym kolegą w sądzie.