Podczas posiedzenia sejmowej Komisji ds. petycji 23 lutego posłowie zdecydowali, że nie zajmą się złożonym ponad pół roku temu projektem autorstwa SLD, ponieważ w parlamencie toczą się prace nad projektem ustawy dotyczącym tej samej kwestii autorstwa posła Kukiz'15 Piotra Liroya-Marca.
– Nasz przyjaciel nie dożył dzisiejszego posiedzenia, w Sejmie prace nad medyczną marihuaną toczą się zbyt wolno – mówiła Anna-Maria Żukowska, rzeczniczka prasowa SLD jeszcze przed posiedzeniem komisji. – Zrealizujcie testament Tomasza Kality, zalegalizujcie medyczną marihuanę – zaapelowała do posłów Żukowska.
W dniu, gdy toczyła się dyskusja w Komisji ds. petycji, odbyło się także posiedzenie Komisja zdrowia, której przedmiotem obrad miała być ustawa Liroya-Marca. Ogłoszono w niej przerwę, ze względu na „nieprzygotowanie” Ministerstwa Zdrowia. Dwóch wiceministrów z tego resortu zgłosiło różniące się od siebie opinie w sprawie notyfikacji projektu, czyli zgłoszeniu go do oceny przez inne państwa członkowskie UE. Jeśli zapadnie decyzja o konieczności wdrożenia procedury, prace nad ustawą autorstwa posła Kukiz'15 wydłużą się o około 3 miesiące.