Prywatny akt oskarżenia przeciwko Kownackiemu złożyło trzech polityków PO: Jan Grabiec, Marcin Kierwiński i Mariusz Witczak. Posłowie zarzucają wiceministrowi zniesławienie, a oburzyły ich słowa Kownackiego, który w Sejmie stwierdził, że Platforma Obywatelska „ma krew na rękach”. – Skończcie ten chocholi taniec wokół transportu najważniejszych osób w państwie. Na całym świecie to się odbywa, a wy, jako PO, macie najmniejsze prawo, by o tym mówić, bo to wy macie krew na rękach – brzmiały słowa wiceministra.
O tę wypowiedź i reakcję na nią, Kownacki był pytany w programie „Jeden na jeden” w TVN24. – Ja mam nadzieję, że politycy Platformy Obywatelskiej przeproszą za to, że rozgrywają politycznie sprawy bardzo ważne, związane z bezpieczeństwem najważniejszych osób w państwie – powiedział wiceminister. – Jeżeli w ten sposób politycy opozycji rozumieją wolność słowa, że za każdym razem będą kierowali pozwy, to ja im gratuluję – stwierdził.
Kownacki zapytany bezpośrednio o swoje słowa z Sejmu, odpowiedział, że były one tak naprawdę „mówieniem o odpowiedzialności”. – O odpowiedzialności tych wszystkich, którzy wokół wizyt prezydenta – bo to nie była jedyna wizyta prezydenta – roztaczali chocholi taniec. I dzisiaj, siedem lat po tej tragedii, śmią jeszcze dyskutować na ten temat i po raz kolejny rozgrywać tę sprawę politycznie – mówił Kownacki.